W piątek, 10 lipca br., pan Józef Mazur świętował setne urodziny. W ten wyjątkowy dzień jubilatowi towarzyszyła licznie zgromadzona rodzina. Kwiaty, gratulacje i życzenia, w imieniu swoim i mieszkańców gminy, przekazały panu Józefowi także Wójt, Bożena Wieloch oraz Kierownik USC w Lipiu, Ewa Brzózka.
Józef Mazur urodził się dwa lata po I wojnie światowej. Od urodzenia mieszkał w Parzymiechach. Jego rodzice mieli ośmioro dzieci. Czasy były ciężkie i w domu się nie przelewało, więc pomimo chęci do dalszej nauki nie mógł jej kontynuować. Gdy wybuchła II wojna światowa, jubilat miał 19 lat. Młode lata Pana Józefa to czas okupacji. Pracował w obozie pracy przymusowej w Parzymiechach, który został utworzony przez Niemców na terenie majątku rodziny Potockich. W 1943 roku, jako podejrzany o sabotaż, został wywieziony przez Niemców do Lublińca. Jak mówi Pan Józef – Grożono mi wywozem do Oświęcimia. Wywieziono mnie z innymi więźniami do miejscowości Żagan, obecna nazwa to Żagań. Pracowałem na roli u „bauera”.
Po powrocie, w 1945 roku, pan Józef zawarł związek małżeński. Wspólnie z małżonką, Marianną z d. Wójcik, która zmarła w 2012 roku w wieku 95 lat, mieli czworo dzieci – trzy córki i syna. Dochowali się także dwóch wnuczek, jednej prawnuczki i 3 prawnuków. W 1991 roku przeszedł na emeryturę po latach pracy w Zakładach Mięsnych Częstochowa – Tuczarnia w Przymiechach.
Jubilat cieszy się dobrą kondycją i pogodą ducha. Pomimo sędziwego wieku nadal jest bardzo aktywny i samodzielny! Podczas uroczystości dużo żartował, rozmawiał ze wszystkimi gośćmi i zachęcał do wspólnego biesiadowania.
Życzymy dostojnemu Jubilatowi kolejnych wielu lat życia w dobrym zdrowiu i miłości najbliższych! /UG Lipie/